Wyjazd do Owieczek niestety nie przyniósł choćby punktu, mimo, że mecz był otwarty i wyrównany, a obie drużyny stworzyły sobie po kilka dogodnych sytuacji bramkowych.

Gospodarze, bazujący na stałych fragmentach gry oraz na warunkach fizycznych, dwukrotnie sforsował naszą defensywę. Po raz pierwszy miało to miejsce w 35 minucie, kiedy to WKS wykorzystał jeden z licznych stałych fragmentów gry. Tuż przed przerwą za sprawą Mikołaja Frąckowiaka udało nam się doprowadzić do wyrównania, jednak po zmianie stron, gospodarze ponownie objęli prowadzenie, które "dowieźli" do końca meczu. To sformułowanie wydaje się być w pełni adekwatne, biorąc pod uwagę naszą dominację w drugiej części spotkania. Co więcej, Maciej Burdelski - po podaniu Daniela Grześkowiaka - doprowadził do wyrównania, jednak sędzia dopatrzył się spalonego. Była to decyzja co najmniej kontrowersyjna, gdyż arbiter liniowy, ustawiony był wiele metrów od centrum wydarzeń tej znaczącej akcji. Dodać należy, że nagrania oraz zdjęcia potwierdzają, że był to po prosty ewidentny błąd trójki sędziowskiej. W końcówce, pomimo doskonałych sytuacji Maksymiliana Chomicza i trafienia w słupek Jakuba Rydlewskiego, nie udało nam się zdobyć gola i tym samy wróciliśmy z Owieczek bez punktu.
_________________________________
WKS Owieczki - Koziołek Poznań 2:1 (1:1)
Gol: M. Frąckowiak
A. Rycerski - M. Kowalski, M. Staniewski (46' D. Jasiak), J. Rydlewski, M. Dudek, M. Sobczak - B. Kryczka (55' M. Cichocki), A. Ścigałło (65' D. Grześkowiak), K. Mikulski, M. Frąckowiak (65' M. Burdelski) - M. Chomicz oraz M. Sztulpa, J. Brzozowski i E. Bartkowiak

Galeria zdjęć