Newsy

Dwa zwycięstwa juniorów starszych
W ostatni dzień długiego weekendu zmierzyliśmy się z SMS-em Konin.
Mecz rozpoczął się dla nas pozytywnie. Już w 9. minucie bramkę zdobył dla nas Mykola Glushchenko. Sądziliśmy, że dalszy obrót spraw będzie toczył się już tylko po naszej myśli, jednak dość szybko okazało się, że byliśmy w błędzie. Już dwie minuty później drużyna z Konina wyrównała, a w 23. minucie wyszła na prowadzenie. Do przerwy wynik pozostał niezmieniony 1:2. W przerwie dokonaliśmy dwóch zmian, zwróciliśmy uwagę na korektę zachowań w fazie bronienia i z wiedzą o tym, co zrobić by wygrać, wyszliśmy na drugą połowę.
I ta wyglądała już znacznie lepiej. Lepsza organizacja w obronie skutkowała dłuższym czasem naszych zawodników przebywania przy piłce, a co pozytywne, również większą liczbą sytuacji bramkowych. W 62. minucie Filip Nowacki oddał skuteczny strzał z rzutu karnego, dający nam remis. Nie był to na pewno rezultat satysfakcjonujący. W 72. minucie po bardzo składnej akcji i „rozkreplaniu” rywali w ich polu karnym, bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Kajetan Siemek.
Odnieśliśmy ważne zwycięstwo, dające nam dalsze szanse na walkę o pierwszą lokatę w lidze. Biorąc pod uwagę liczbę rozegranych spotkań oraz fakt, że mamy do odrobienia dwa zaległe mecze, wiemy, iż nie musimy patrzeć na nikogo innego, tylko na siebie, swoją grę i zapracować na dalsze zwycięstwa.
___________________________________
W środę natomiast rozegraliśmy zaległy mecz wyjazdowy przeciwko Wełnie Skoki.
Standardowo na boisko wyszliśmy spokojni i pewni siebie. Jeszcze na odprawie wyraźnie zaznaczyliśmy sobie, by po prostu cieszyć się tym, co robimy i tworzyć ładne dla oka widowisko. Praktyka jednak często weryfikuje zamiary. Początek meczu okazał się być zgoła inny niż zakładaliśmy. Zespół ze Skoków wystawił przeciwko nam nieźle zorganizowany zespół, agresywnie wychodzący do wysokiego pressingu. Przez pierwsze 10 minut byliśmy przy piłce, jednak zdecydowaną większość czasu na własnej połowie. Po tym czasie pojawiły się pierwsze okazje do strzelenia bramki. Jedną z nich - po bardzo dobrym uderzeniu z woleja - wykorzystał Wojtek Wardal. W 15. minucie było więc 1:0. Gra zawiązywała nam się coraz lepiej i coraz więcej czasu spędzaliśmy na połowie rywali. Niestety, w 24. minucie po naszym błędzie w wyprowadzeniu piłki bramkę zdobyli gospodarze. Intensywna połowa, z dogodnymi okazjami do oddania celnych strzałów dla obu zespołów zakończyła się wynikiem 1:1.
W drugiej części meczu, po dokonaniu kilku korekt, obraz gry z naszej strony poprawił się. Tworzyliśmy coraz więcej okazji bramkowych. W 62. minucie bramkę dającą ponowne prowadzenie strzelił Antoni Dębiec. Podobnie jak w pierwszej połowie nie cieszyliśmy się prowadzeniem zbyt długo. Już trzy minuty później gola wyrównującego strzelili zawodnicy Wełny. Tempo gry i charakter „box to box” przynosił ciekawe widowisko. Kilkukrotnie tworzyliśmy bardzo składne i szybkie akcje. Po jednej z nich zakończonej faulem zawodnika gospodarzy, w 73. minucie podyktowany został dla nas rzut wolny. Rozwiązany przez nas w sposób niestandardowy podaniem obok muru zaskoczył rywali, a bardzo dobrym zamknięciem podania Mykoli Glushchenko wykazał się nasz obrońca, Dominik Depczyński. Po raz trzeci objęliśmy zatem prowadzenie. Do końca meczu sytuacja na boisku była napięta. Gospodarze nie dawali za wygraną, jednak utrzymaliśmy wynik 3:2 i mogliśmy się cieszyć z kompletu punktów.
Obecnie znajdujemy się na 3. miejscu tracąc punkt do liderującej Trzynastki Poznań oraz Noteci Czarnków, z którą zagramy już w najbliższą niedzielę.